Wielkie osiemnasto -
kołowce od wielu lat przemierzają drogi Ameryki, co by towar dowieść na jej
drugi koniec i oczywiście zarobić. Jednak kierowcy tych że ogromnych,
ważących ponad 2 lub więcej tony trucków mają też sporo kłopotów na głowie.
Termin krótki na dowóz towaru, a droga bardzo długa, trzeba więc kombinować
jak najszybciej dojechać i nie uszkodzić znacznie towaru... Tak przedstawia
się gra Hard Truck czy King Of The Road, dla mnie osobiście takie podejście
do tematu jest w prosty sposób mówiąc, nudne. Ci wszyscy, którzy także mają
podobny tok myślenia co ja, zapraszam do gry w 18 Wheeler’a.
Trzeba zacząć od początku. Owa gra zadebiutowała jakiś czas temu na
automatach. Charakteryzowała się totalną demolką i niebanalnym klimatem
płynącym z demolowania otoczenia wielką ciężarówką, która działa niczym
taran. Jako że gra była firmowana przez Segę, można było wywnioskować iż na
101% trafi na Deceka. Tak też się stało. Gra została przeniesiona prosto z
automatu i nie zaszły żadne zmiany w systemie rozgrywki, toteż gra jest
bardzo krótka, godzinka i po zabawie niestety. Jednak z pomocą śpieszą inne
tryby, m.in. Parking – zadanie jest niby banalne, w określonym czasie musimy
dojechać w wyznaczone miejsce i zaparkować i tak w kółko. Drugi tryb to
Score Attack – zwykły wyścig na czas z przeciwnikiem, w sumie nic
rewelacyjnego. To by było tyle jeśli chodzi o dodatkowe tryby.
Grafika w zasadzie jest dobra, ale żaden to popis mocy DeCeka. In plus liczę
refleksy świetlne na ciężarówce i dosyć ładne teksturki. Dźwięk trzyma
poziom oprawie A/V, nie jest rewelacyjny, ot jakaś muzyczka country lecąca w
tle. Odgłosy silników raczej nie porażają swoim brzmieniem, ot taki warkot.
Grę cechuje niesamowity Power, tu nie ma ograniczeń. Nareszcie mamy władzę
na ulicy i żaden samochód nie powstrzyma nas. Wybuchy, rozlatujące się
konstrukcje i inne pierdoły, które są na drodze, można łatwo przejechać.
Doznania wzmacnia genialny widok FPP, w kabinie zależnie od skrętu, po desce
rozdzielczej przesuwają się okulary, jakieś gazetki, a na lusterku dynda się
zawieszka, bynajmniej nie z Jezuskiem.
18 Wheeler: American Pro Trucker ma spory, lecz niewykorzystany potencjał,
bo co niby ma tłumaczyć zestaw 4 tras !!! Ha, nic nie tłumaczy, jedynie
lenistwo developerów. Jednak 18W ma coś w sobie i po jednokrotnym przejściu
na pewno wrócicie do niej, aby jeszcze raz poczuć klimat wielkich
osiemnastokołowców.
Recenzja przeniesiona za zgodą autora
i dzięki uprzejmości strony :
www.dc-world.neth.pl
|