To była pochmurna lipcowa noc. Za oknem leje, na
browarka też wyjść nie można. Cóż mi zostaje? Może odpalę w takim razie DC.
Nagle otrzymałem smsa. Odczytałem - po to w sumie mam telefon. Trzymam go
dalej w ręku, no dobra odpalę jakąś grę skoro już jest w ręku.
W co zagrać - oto odwieczne pytanie posiadaczy Androida. Masa gier, przy czym połowa
jeśli chodzi o bezpłatne wersje to tylko marnowanie czasu. Musiałem ratować
się w takim razie Niebieskimi.
Przeszukałem szybko market słowami "SEGA rpg". Kingdom Conquest!
Widzę, nie pogram -
akurat mam za słaby telefon.
Szukamy dalej. Fallen Realms. Hmm. Brzmi ciekawie i dodatkowo - bezpłatnie.
Ściągam!
Instalajacja przebiegła sprawie i szybko. Dodatkowo zachęciły mnie bardzo
wysokie oceny użytkowników. Ponad 2400 osób w Sklepie Google dało jej maksymalną ocenę. Miło
mi się zrobiło czytając również polskie pochwały dla gry:
* Patryk - 18 kwiecień 2012 - SEMC Xperia Pro
" Ta gra jest po prostu mega grywalna i wciągająca"
* Marcin - 6 kwiecień 2012 - HTC Wildfire
"Gra wciąga, jest rozbudowana, dla osób ze słabszym sprzętem to idealny mmorpg."
Uruchomienie aplikacji zaczęliśmy od utworzenia konta na stronie firmy Papaya,
która współtworzyła grę. Dalej wybór postaci spośród kilku klas (rycerz,
mag, oszust) i czas zagłębić się w sam tytuł.
Scenariusz jest dość banalny. Poszukujemy
zaginionych 7 magicznych części zwanych "Relic" i musimy zrobić to za nim
wyprzedzi nas zły Emperor. Przy okazji poznajemy nowe postacie, zwiedzamy
mapę świata odkrywając to coraz nowe miejsca i wypełniamy różnorakie zadania. Przez
większość tułaczki po świecie towarzyszy nam piękna Elphine, która opowiada
wiele historii związanych z naszą przygodą i zaczepia napotkane NPC.
Zanim jednak zaczniemy ratować świat przed mocami zła - zapoznajmy się z
system gry, potem natomiast zajrzymy do naszej głównej Bazy.
System jest prosty w obsłudze i każdy gracz
bardzo szybko się w nim odnajdzie.
Po menu poruszamy się klikając na ikony budynków i czynności, które chcemy
wykonać (kup, sprzedaj, zapisz się na turniej etc). Gdy natomiast decydujemy
się opuścić nasze skromne domowe progi, widok zmienia się nam perspektywę z
pierwszej osoby. Poruszanie przypomina np. takie tytuły jak Myst czy np.
znane z DeCe - Card Of Destiny z tą różnicą iż tu cały czas poruszamy się do
przodu bez zbędnych kombinacji.
Standardowo także na dole z rozwijanego menu, mamy dostęp do naszej postaci,
jej poziomu, statystyk (Atak, obrona, unik itp.) oraz HP, SP (odpowiedzialne
za używanie dodatkowych umiejętności) i dwóch parametrów o których napiszę
ciut więcej. Pierwszy to Brave. Są to punkty dzięki, którym poruszamy się po
lokacjach, im dalej w głąb np. lasu się udajemy tym więcej ich ubywa. Gdy
dojdą do 0 - trzeba wrócić do bazy lub po prostu odpocząć od walki i
odczekać. Regenerują je także starcia na Battle Arenie z innymi graczami.
Do tego dochodzą tzw. Orbs. Dzięki tym magicznym kulom w różnych etapach gry
rozbudujemy Sklep, Kuźnie czy rozwiniemy nasze przedmioty i np. ich
właściwości bojowe. Dostaniemy je w różnych miejscach - a to po skończonej
wyprawie do dunegon-u czy np. zwiedzając przyjacielski obóz.
Tu nasuwa się pytanie. Obóz przyjaciela? Tak! W grze możecie również wysłać
zaproszenie dowolnej osobie, która jeśli takowe zaakceptuje będzie nas
wspierać w walce lub np. może wysłać nam prezent! Bardzo przydatna opcja,
która sprawia że czujemy się mniej samotni w czasie rozgrywki i oczywiście
walk.
Jeśli już wspomniałem coś o walce - pora opisać również potyczki jakie
czekają nas w Fallen Realms.
Menu jest proste i schludne - mamy atak, obronę, użycie dodatkowej
umiejętności lub przedmiotu. Do tego dochodzi ucieczka z pola bitwy i
sklepik online, w którym poratujemy się w ciężkich chwilach.
Same starcia przypominają staro-szkolne rpg, gdzie widzimy wszystko z oczu
gracza a przed nami pojawia się potwór którego trzeba pokonać. Spokojnie
można porównać je do serii Dragon Quest czy chociażby staruszki Wizardy. Mimo
swojej prostoty system naprawdę daje dużo frajdy, szczególnie w walce z
bossami.
Po walce czas na relaks więc wracamy do Bazy.
Znajdziemy w niej po kolei :
Quest Bureau - tutaj możemy wykonać masę misji nie tylko tych związanych ze
scenariuszem ale również i te za które zdobędziemy dodatkowe pieniądze,
przedmioty i tzw. Orbs.
Shop - tutaj zakupimy i sprzedamy nasz ekwipunek i przedmioty.
Museum - to co lubią prawdziwi wymagający gracze - czyli masa statystyk z
gry. Pokonane potwory, ich ilość opisy i nie tylko. To samo tyczy się
przedmiot i zwiedzonych już lokacji.
Forge - miejsce dla osób, które lubują się w rozwijaniu umiejętności i siły
używanych przez nas broni, zbroi, nakryć głowy, tarcz itp. Kosztowna sprawa
ale konieczna aby liczyć się grze.
Guild - gildia służy przede wszystkim na wysłaniu zaproszeń i prezentów
graczom. Tutaj także zmienimy naszą drużynę oraz zwiedzimy bazy sojuszników.
Battle Arena - bardzo ciekawy dodatek, dzięki któremu FR zmienia się w
mmorpg. Każdy z graczy może spróbować się w walce z innym użytkownikiem
naszej aplikacji. Ilość tego typu walk jest ograniczona i uzależniona od PvP
Tickets. Każde starcie to jeden bilet. Ogranicza i sprawiedliwie pozwala na nabijanie
wyników, gdyż
na Arenie prowadzony jest Ranking najlepszych graczy.Tak - wy także możecie
zaistnieć i pokazać się się światu, przy okazji zgarniając jakiś unikatowy
przedmiot za wysokie miejsce.
Całość okraszona jest przyjemną grafiką 2D.
Najbardziej przypadają do gustu rysunki postaci, przedmiotów, arty i
oczywiście efekty podczas walk. Gra nie wymaga potężnego sprzętu - wystarczy,
że mamy na pokładzie Android-a 2.1 (i w górę) a w całość pogramy bardzo płynnie
i bez żadnych problemów czy bugów.
Nieduży rozmiar aplikacji nie wpłynął na szczęście na jakość muzyki i
dźwięków. Rasowe rpg-owe klimaty pasują do Fallen Realms jak ulał. Bojowe a
czasem mistyczne krótkie kawałki, nie denerwują i uprzyjemniają rozgrywkę,
choć mogłoby być ich ciut więcej.
To samo tyczy się dźwięków oręża, magii czy chociażby kroków - są takie jak
powinny być.
Podsumowując.
SEGA przygotowała nam naprawdę setki godzin doskonałej mobilnej zabawy. Bez
udziwnień, bez sztucznych utrudnień. Sterowanie rozwiązano tak aby sprawiało
jak najmniej problemów i aby gracz nie musiał skupiać się jak trafić palcem
w ekran - bo jak wiadomo touch screen nie zastąpi nigdy pada. Do tego masa
nieliniowych qestów, przedmiotów, umiejętności i oczywiście tego z czego
słynną gry sieciowe - czyli możliwości poznania nowych znajomości.
Ze swojej strony mogę Wam szczerze polecić ten niewielki ale bardzo udany,
prosty
darmowy roleplej.
Żałuje tylko iż z dniem 1 sierpnia 2012 roku zostanie wyłączony serwer
podtrzymujący opisywany tu tyłuł i nie będziemy mogli już cieszyć się dalej tą
pozycją...
Więc nie zwlekajcie! Ściągajcie! Musicie zagrać, bo są to ostatnie dni
Upadłego Królestwa.
|