Logo SEGA-SKY i Dr. Robotnika z serii Sonic

SEGA-SKY

Niebo dla fanów konsol Dreamcast i Saturn od 2005 roku

Autor - Rolly → Dreamcast MMO Roguelike RPG

Rune Jade - Recenzja gry

Średnia ocena: 7.83 na podstawie recenzji

I tym razem przedstawiam wam tytuł, którego korzenie wywodzą się z Japonii. Programiści zdecydowali się na wykorzystanie możliwości sieciowych Dreamcasta i zazdrosząc sukcesów Diablo - klasykowi crpg stworzyli dla nas projekt o nazwie Rune Jade.
Hudson (jedna z moich ulubionych firm, autorzy m.in. Bloody Roar, Elemental Gimmick Gear czy popularnego od lat Bombermana) tworząc grę z myślą o rozgrywce multiplayerowej przez internet chciał również godnie rywalizować z Phantasy Star Online.
Czy tytuł sprawdził się w praniu, co ma do zaoferowania? Zapraszam do lektury.

Rune Jade Screenshot 1 - Widok gry

Przede wszystkim po 4 zawody dla kobiet i mężczyzny czyli razem 8 postaci, które charakteryzują zupełnie inne parametry oraz balans. Przykładowo czarodziej ma więcej punktów magii i gorszy atak niż np. dzielny rycerz. Sam design postaci przez swój mangowy powiew, przypadł mi bardziej do gustu niż ten ze wspomnianego Diablo. Oprócz tego do dyspozycji oddano nam 4 miasta - każde tematycznie przyporządkowane odpowiedniej profesji, doskonale komponując się z głównymi postaciami.

Rune Jade Screenshot 2 - Postacie w grze

Dla fanów RPG znajdzie się tu potężna ilość przedmiotów, czarów czy elementów ekwipunku oraz sporo misji do wykonania (dokładnie jest ich 100!) dla jednego gracza. Misje oczywiście są dostępne w trybie offline i pozwalają na ukończenie całej historii kamiennych run. To ciekawe i nieschematyczne wyprawy, gdzie wykazano bardzo dużą różnorodność scenerii, lochów i potworów. Nastrój buduje również bardzo dobra muzyka, którą doskonale dopasowano do środowiska gry (a to mroczne utwory pełne rdzennych japońskich instrumentów, na innej znów spokojny ale i tajemniczy kawałek). Może troszkę przesadzono tematycznie z ludowymi utworami w których lubują się skośnoocy bracia, ale i tak nie męczą ucha.

Rune Jade Screenshot 3 - Walka z potworami

Podczas przydzielonych nam zadań nieraz przyjdzie się nam poruszać po wnętrzach dziwnych zamków, kopalń, czy jaskiń wypełnionych dziwnymi kokonami. Należy także zauważyć, że za każdym razem gdy wejdziemy do jakiejś lokacji napotkamy całkiem nowy losowo wygenerowany labirynt (z RJ robi się nam rasowy rougelike ala Time Stalkers) co bardzo uprzyjemnia rozgrywkę.

Rune Jade Screenshot 4 - Menu gry

Na pewno wielu z was zastanawia się jak ma się sprawa z przedmiotami i czarami dostępnymi w grze. Oprócz pokaźnej ich liczby do każdego z nich możemy u kowala wykuć specjalne tytułowe kamienie runy, dzięki czemu możemy ulepszać przydatne nam rzeczy np. dodać do parametrów atak, życie, uodpornić na trucizny itd. Magia mimo niepozornego na samym początku wyglądu (jakieś kiepskie Fireballe) z czasem zwiększa swoją moc i zasięg, tworząc naprawdę konkretne spustoszenie. Dodatkowo magii dano możliwość levelowania (a'la PSO).

Rune Jade Screenshot 5 - Ekwipunek

A jak wygląda sama walka? To czas rzeczywisty, akcja rozgrywa się bez podziału na tury i na bieżąco atakujemy orężem, rzucamy czary, używamy przedmiotów. Należy też wspomnieć o bardzo dobrze rozłożonych na padzie wszystkich funkcjach. Na pochwałę zasługują również dobrze narysowane pixelartowe monstra. Są zrobione z polotem (szczególnie kończący etap bossowie) i wyróżniają się one od obcykanego już schematu wyglądu wrogów w rolplejach. Ciekawym patentem jest zbiorowy skarbiec dostępny w Gildii. Korzystać mogą z niego wszyscy gracze, którzy stworzyli profile w obrębie tego samego sejwa na jednej karcie VMU, składającego się z kilku slotów. Dzięki niemu wymiana przedmiotów ze znajomymi nabiera rumieńców, nawet bez połączenia internetowego.

Rune Jade Screenshot 6 - Walka z bossem

Otoczka graficzna to ładne 2D, gdzie próbowano sprytnie oszukać graczy aby przypominała po trosze silnik 3D. Tytuł Hudson prezentuje może i nieco gorszy poziom graficzny niż np. Record of Lodoss War, ale nie oznacza to, że jest słabo. Wszystko jest schludne, płynne ale i zarazem bardziej proste. Rune Jade to też kawałek historii feudalnej Japonii. Wystarczy popatrzeć na wygląd budynków, piwnic czy stroje samych postaci. Można by lepszą animacją obdażyć głównych herosów i wrogów, ale jak na niewysoki budżet gry - doceniam jej urok.

Rune Jade Screenshot 7 - Miasto w grze

Bardzo żałuję dwóch rzeczy. Pierwsze to brak tłumaczenia gry na angielski (jaka łatka? ktoś? coś?) oraz, że nie dano nam możliwości sprawdzenia trybu online multiplayer (tu również może kiedyś coś uda się zdziałać dzięki DreamPi). Ocena za grywalność na pewno skoczyłaby o oczko wyżej. Mimo to Rune Jade potrafi naprawdę przyciągnąć gracza rozbudowaniem i czasem zabawy. Gdyby gra została wydana poza Japonią, na pewno zdobyłaby całkiem sporą rzeszę zwolenników. Dla mnie miłośnika importów, crpg i dungeon-crawlingu, kolejna bardzo dobra pozycja. Warto inwestować!

Werdykt!

Grafika 7.0
Dźwięk 7.5
Rozgrywka 9.0
A jak Wy oceniacie grę?
Ładowanie ocen...

Rune Jade

Rune Jade - okładka gry
Premiera: 2001-03-22
Ilość graczy: 1-4
VMU: 8 bloków
Producent: Hudson

Kontakt

Masz pytania dotyczące portalu czy kanału na YouTube? Interesuje Cię reklama? Chcesz współtworzyć stronę? Napisz do nas!
• Forum: Zajrzyj i dołącz do naszej społeczności!
• O redakcji portalu: Kliknij po więcej informacji
• E-mail: rolly(@)sega.c0.pl