Już widzę te uśmiechy na niektórych twarzach,
tak tak znowu shooter, w dodatku scroll'owany, ale za to jaki !! Zero Gunner
2 powstał w czasie dogrywania DC i skutecznie udowadnia, że maszynka
niebieskich jest istną mekką dla fanów shoot’em up’ów.
Pod tym egzotycznym tytułem przywodzącym na myśl kosmiczne strzelanki, kryje
się zupełnie coś odmiennego. Tak samo jak w UD główną rolę pełnią tu
helikoptery: Apache, Hokum i Comanche. Każda z tych maszyn posiada odmienne
uzbrojenie, które możemy zdobywać w czasie gry w postaci power up’ów.
Wszystkie trzy helikoptery posiadają specjalny atak, np. Apache posiada
wyrzutnie kilkunastu rakiet, zależnie od liczby łykniętych power up’ów,
Comanche podobnie jak w UD wypuszcza coś w rodzaju małego latającego
karabinka, a Hokum posiada to samo co Comanche tyle, że w potrojonej ilości.
Wybór helikoptera ma wpływ na samą grę, ponieważ każdy z nich zaczyna od
innego levelu, przykładowo poziom w mieście jest drugi jeśli gramy Apachem,
a pierwszy jeśli wymiatamy Hokumem.
Dzięki takiemu rozwiązaniu gra nie jest
zbytnio liniowa i przechodzenie gry każdą maszyną nie nudzi. Levele z ZG2 są
stosunkowo krótkie, ale ilość jednostek wyskakujących jednocześnie sowicie
to wynagradza, oczywiście pod koniec poziomu mamy walkę z boss'em. Sami
boss'owie mają kilka poziomów, przykładowo zaczynamy walkę z działami
przewożącymi na wagonie wśród kanionu, po zadaniu wystarczającej liczby
obrażeń owe działa efektownie transformują się w helikopter, a potem w
jakiegoś robota.
Wszystkie te transformacje są wzbogacone ładnymi i
efektownymi wstawkami. System gry jak wspomniałem wcześniej jest dość
ciekawie skonstruowany, kamera nie jest statyczna jak w innych produkcjach
tego typu, nie raz w trakcie szaleńczej walki kamera zmieni swoje położenie
co wymusza na Graczu zmianę pozycji helikoptera. Taką zmianę możemy wykonać
poprzez wciśnięcie odpowiedniego przycisku, wtedy uaktywnia się specjalny
celowniczek i dowolnie możemy ustawić naszą maszynę.
Graficznie jest bardzo pozytywnie, wystarczy zobaczyć intro gry, które jest
fantastycznie zrobione na silniku gry, szczególną uwagę zwracają modele
helikopterów, wykonane niezwykle starannie. Levele po jakich przyjdzie nam
siać demolkę też są niczego sobie, chociaż niektóre z nich są dosyć ubogie i
monotonne, jednak poziom w mieście daje radę, szkoda tylko, że nie pokuszono
się o wprowadzenie elementów ruchomych, np. jadących samochodów na dole
ulicy itp. Wtedy byłby totalny kosmos . Fajnie wypadają też sami boss'owie -
są dość ciekawie zrobieni, zwłaszcza ich transformacje, które czasem na żywo
przypominają te z anime „Transformers”. Efekty specjalne, wybuchy, również
zostały porządnie zrobione, choć przy takim Under Defeat prezentują się dość
skromnie, jednak przy pierwszym kontakcie wywołują szeroki uśmiech
zadowolenia na twarzy .
Muzyka to pompatyczne melodie w stylu techno, niezbyt oryginalne i raczej
nie wpadające w ucho, jednak idealnie współgrające z akcją. Strzały, wybuchy
i tym podobne są na dobrym poziomie, chociaż nie czuć płynącego z nich
poweru, jednym słowem oprawa audio stoi na dobrym poziomie.
Summa summarum Zero Gunner 2 jest niezwykle wciągającym szpilem, który może
wyrwać sporo czasu, choć po ukończeniu gry przydałyby się dodatkowe tryby,
których niestety tutaj się nie uświadczysz, jednak co by nie gadać ZG2 jest
tytułem wart inwestycji i czasu. Polecam !!
|